SZOP i SCRABBLE

Szop drobnymi kroczkami przemierzał chodnik, aby dojść do ścieżki, gdzie znajdowały się kasztany.

I w tym momencie pomyślałam, że muszę tę sytuację uwiecznić na zdjęciu.

Chodziłam za szopem, ale ten demonstracyjnie odwracał się do mnie swoim grubym zadem.

Sytuacja zmieniła się, kiedy jego właścicielka posadziła zwierzę koło siebie.

Okazało się, że to samiczka, która bardzo lubi zdjęcia. (jak każda z nas)

Pozowała niczym modelka, a jej pani gaworzyła z ochroniarzami. I wówczas przypomniałam sobie liczne maksymy, które napotkałam w zakątkach internetu.

Rosja to nie kraj. To stan umysłu.

Z niecierpliwością oczekiwałam, co dalej wydarzy się z Rosjanką i jej szopem.

Może zaczną tańczyć?

A może grać w scrabble?

Pewnie korzystanie ze słowników do scrabble w Rosji jest legalne?

scrabblemania.pl

Ku mojej uldze i niewielkiemu rozczarowaniu, kobieta pomaszerowała dalej, w kierunku stacji paliw.

Byłam święcie przekonana, że ów Rosjanka zamierza wprowadzić szopa na imprezę.

I wówczas do akcji musiałabym wkroczyć ja.

Chociaż Rosjanie to dziwny naród, ale lubię ich.

Organizowali u nas imprezę i było naprawdę sympatycznie.

Dziwiły mnie jedynie fryzury mężczyzn (a może chłopców). Ich grzywki układały się w charakterystyczne serduszka – niczym fryzura Marka Mostowiaka z “M jak Miłość”.

Niektórzy mieli również ogromne kolczyki w uszach, nie były to tunele, ale wielkie pierścienie zapinane z tyłu.

scrabble123

Szop…

Wszystko przyjmowałam dość naturalnie, do momentu kiedy pojawił się szop. To małe zwierzątko, które ukazało się przed klubem muzycznym w centrum miasta sprawiło, że mam ochotę podzielić się z wami tym, co dla mnie bywa codziennością.

Praca w klubie jest ciekawa, bo abstrakcyjna.

Co prawda czasem zdarza nam się grać nawet w scrabble i literaki z nudów, ale na co dzień – jest super. Nie ukrywam, do wyszukiwania słów z liter często korzystamy z poocoo.pl. Fajny słownik dla scrabble i literaki.

I nie chodzi tutaj o wygórowane wymagania czy niezwykłe zadania.

Niezwykli to są otaczający nas ludzie. Bardzo szybko pod wpływem napojów wysokoprocentowych powszechnie szanowany profesor staje się zwykłym pijakiem, a groźnie wyglądający młodzian – potulnym barankiem.

Często używają słów na a, k… i jeszcze gorszych. Otóż wracając do szopa. Zobaczyłam go na wysokości metra ode mnie i pomyślałam, że mam omamy wzrokowe. Bo przecież skąd wziąłby się szop, w środku nocy pod klubem?

Pierwsze co zrobiłam, aby upewnić się, że mój rozum płata mi figle, to popatrzyłam na twarze moich kolegów. Właściwie nie wyrażały niczego.

Brakowało zdziwienia, radości czy chociażby zagubienia. I po raz kolejny poczułam się jak totalny laik bądź nastolatka fascynująca się swoją pierwszą maskarą do oczu. Szop. Stał naprzeciwko mnie i wyglądał jak istota z innego świata.

Był bardzo gruby i był na smyczy.

Prowadziła go zadbana Rosjanka w średnim wieku, która nie potrafiła składanie układać wyrazów z różnych liter.

Zwierzę zdawało się nie przejmować panującym wokół gwarem czy dudniącą muzyką – wszak przecież staliśmy przed klubem…